Przez ostatnie kilka tygodni dniami i nocami „produkowaliśmy” śnieg i w końcu przyszedł czas na jego rozprowadzenie po stoku i patrzyliśmy optymistycznie do przodu, aż …
… ostatnie temperatury i opadu deszczu spowodowały, że wierzch stał się bardzo mokry, a tuż pod nim sam lód. Mieliśmy nadzieję, że uda się uruchomić stok w drugi dzień świąt, niestety ma być jeszcze cieplej i deszczowo
Liczymy na to, że będziemy mogli Was zaprosić na Dzika pod koniec grudnia by wspólnie na nartach świętować nadchodzący Nowy Rok.
Trzymajcie się zdrowo i kciuki za minusowe temperatury na DZIKU!